Ach, śpij kochanie – czyli kilka słów o związkach snu z ekonomią

Ach, śpij kochanie – czyli kilka słów o związkach snu z ekonomią

Sen jest czynnością, na którą poświęcamy najwięcej czasu w naszym życiu, nawet do 1/3 tego czasu a eksperci wskazują, że optymalna długość snu dla osoby dorosłej powinna wynosić od 7 do 9 godzin dziennie. Dość oczywiste i znane są skutki snu lub jego braku jeśli chodzi o zdrowie danej osoby, jej samopoczucie czy też zdolności poznawcze. Jakie są jednak związki między snem a wydajnością danej osoby czy też  jej wynagrodzeniem?

Jedną z pierwszych analiz w tym zakresie przeprowadzili Jeff Bidle (Uniwersytet Stanowy Michigan) oraz Daniel Hamermesh(Uniwersytet Teksański w Austin) przy czym badali oni jak na długość snu wpływa czas pracy czy też wysokość płacy. Okazuje się, że długość snu maleje wraz ze wzrostem długości czasu pracy przy czym efekt ten jest silniejszy dla mężczyzn niż dla kobiet. I tak, osoba pracująca śpi średnio o godzinę krócej w dni robocze od osoby niepracującej. Jednocześnie kobiety śpią krócej od mężczyzn od 3% do 5% co może być związane z podziałem obowiązków w gospodarstwie domowym. Dodatkowo Bidle i Hamermesh podają, iż wzrost płacy danej osoby prowadzi do zmniejszenia się długości jej snu a efekt ten jest szczególnie silny dla mężczyzn. Jako wytłumaczenie tego efektu Bidle i Hamermesh wskazują, iż przy wzroście płac mężczyźni co prawda nie zwiększają swojego czasu pracy ale zwiększają, kosztem snu, czas przeznaczony na wypoczynek czy prace domowe.

Z kolei Matthew Gibson (Williams College) oraz Jeffrey Sharder (Uniwersytet Columbia) wykorzystując dane dla Stanów Zjednoczonych a konkretnie dane z Amerykańskiego Badania Użycia Czasu pokazali, iż zwiększenie średniego czasu snu w krótkim okresie o godzinę tygodniowo prowadzi do wzrostu płac o 1,1%. Z kolei takie samo zwiększenie średniego czasu snu w długim okresie  zwiększa płace o ok. 5%. Gibson i Shrader wskazują, iż efekt ten jest bardzo silny i ilościowo mniej więcej równy połowie efektu wzrostu płacy na skutek wydłużenia się okresu kształcenia o rok. Kanał jakim sen oddziałuje na płace jest dość prosty: dłuższy sen zwiększa produktywność a co za tym idzie prowadzi do wzrostu płac. Wszystko to skłania Gibsona i Shradera do stwierdzenia, że sen jest istotną czynnością mającą wpływ na osiągnięcia danej osoby na rynku pracy.

Jednak poza długością snu liczy się także jego jakość. A ta zwłaszcza w krajach rozwijających się jest niska. Saverio Stranges(Western University w Kanadzie), William Tigbe (Uniwersytet Warwick), Francesc Xavier Gómez-Olivé (Uniwersytet Witwatersrand), Margaret Thorogood (Uniwersytet Warwick) oraz Ngianga-Bakwin Kandala (Uniwersytet Warwick) analizujądane dla kilkudziesięciu tysięcy osób w wieku 50+ z kilku krajów rozwijających się w Afryce i Azji. Okazuje się, że ok. 16% badanych zgłaszało problemy ze snem przy czym częściej były to kobiety niż mężczyźni. Problemy te nasilały się wraz ze wzrostem wieku, u osób o niższych poziomach wykształcenia, samotnych i oceniających swoją jakość życia jako niską.

Właśnie problemy z jakością snu skłoniły Pedro Bessone (MIT), Gautam Rao (Uniwersytet Harvarda), Franka Schilbacha (MIT), Heather Schofield (Uniwersytet Pensylwański) oraz Mattie Toma (Uniwersytet Harvarda) do przeprowadzenia badania w mieście Chennai w Indiach. Okazało się, że przebadani dorośli o niskich dochodach mieszkający w tym mieście nie tylko cechowali się krótkim snem, średnio 5,5 godziny, ale także snem o niskiej jakości: sen był często przerywany przebudzeniem się a najdłuższy nieprzerwany okres snu wynosił raptem pół godziny. Stąd Bessone i współautorzy zdecydowali się na przeprowadzenie dwóch eksperymentów. W pierwszym dostarczali badanym osobom informacji o ich śnie, dawali słowne lub finansowe zachęty mające na celu zwiększenie czasu snu i wręczali przedmiot mające na celu poprawienie jakości miejsca do spania w domu takie jak np. materac albo przenośny wentylator. Z kolei drugi eksperyment polegał na zaoferowaniu codziennej możliwości popołudniowej drzemki w odosobnionym, wygodnym miejscu w pracy. Okazało się, że w grupie uczestników pierwszego eksperymentu czas spania co prawda wydłużył się o ok. pół godziny ale było to związane z dłuższym czasem spędzanym w łóżku. Dodatkowo nie zmieniła się jakość snu. Co więcej wydajność pracy wzrosła wśród uczestników tego eksperymentu tylko dla osób, które cechowały się wysoką jakością snu jednak ich wynagrodzenia nie zmieniły się. Z kolei dla grupy osób o niskiej jakości produktywność i wynagrodzenia zmniejszyły się. Natomiast w przypadku uczestników drugiego eksperymentu, pomimo krótkiego czasu drzemki, nastąpił znaczący wzrost produktywności a co za tym idzie również wynagrodzeń. Było to związane z wysoką jakością snu podczas drzemki

Jak widać długość i jakość snu ma istotne znaczenie nie tylko dla zdolności poznawczych czy też samopoczucia ale także dla naszej produktywności i płac. Warto więc chyba zanucić wraz z Adolfem Dymszą i Eugeniuszem Bodo: ,,W górze tyle gwiazd, w dole tyle miast. Gwiazdy miastom dają znać, że dzieci muszą spać... Ach śpij kochanie.” 

 

GRAPE|Tłoczone z danych dla Dziennika Gazety Prawnej, 11 września 2020 r

Tags: 
Tłoczone z danych