Według szacunków serwisu TorrentFreak, najczęściej ściąganym przez BitTorrent serialem jest Gra o Tron. Czyżby wielka popularność serialu przekładała się na rzesze piratów? Niekoniecznie.

Jednym z głównych powodów może być dość dziwna polityka prowadzona przez HBO, pozwalająca na legalne obejrzenie filmu tylko tym, którzy mają dostęp do samego HBO. Nie każdy jednak jest skłonny zrobić dla serialu aż tyle, a nie posiada żadnych alternatyw. Jak donosi serwis internetowy z filmami Netflix, HBO nie zgodziło się na przekazanie im praw do dystrybucji takich seriali jak właśnie Gra o Tron, czy Dexter.

Dodatkowo dochodzi czynnik opóźnień. Na przykład w Australii, nawet jeśli dany fan ma dostęp do HBO, musiałby czekać aż tydzień od premiery odcinka na to aż zostanie on wyświetlony w jego kraju. Biorąc pod uwagę nastawienie serialu na ciągłe podtrzymywanie widza w napięciu trudno się dziwić, że ciężko wytrzymać z myślą, iż dalszy ciąg już gdzieś jest. Nawet w Polsce, gdzie opóźnienie w przypadku ekranizacji książek George'a R.R. Martina wynosi tylko jeden dzień, można odczuć dyskomfort.

Oczywiście, można powiedzieć, że niedostępność serialu jest jedynie wymówką dla Piratów. To jednak nie tłumaczy powstania strony: http://takemymoneyhbo.com/ na której fani seriali HBO przyznają się do ściągania ich z internetu równocześnie prosząc HBO o dodatkowe możliwości legalnego, płatnego(!), oglądania ulubionych serii.

Całą sytuację być może najlepiej podsumowuje komiks: "I tried to watch Game of Thrones and this is what happened".