Karma dla Facebookowiczów

Karma dla Facebookowiczów

Rynek mobilnego internetu wciąż się rozwija, a już teraz pojawiają się na nim ciekawe innowacje. Najnowsza z nich, określana mianem "social hotspot", ma szansę stać się nowym hitem. Imię jej Karma.

Nowe urządzenie, to mobilny hotspot, mała kostka, którą każdy z nas może nosić w kieszeni. Koszt tej przyjemności to 79$, przy czym za każdy Gb transferu (ponad ten, który otrzymujemy z urządzeniem) przyjdzie nam zapłacić 14$. W czym tkwi więc wyjątkowość Karmy?

Dzieląc się naszym wi-fi z innymi, otrzymujemy dodatkowy transfer - tak jak korzystający od nas - w wysokości dodatkowych 100Mb. Naraz możemy być w ten sposób połączeni z ośmioma innymi urządzeniami. Logowanie do naszej Karmy odbywa się przez Facebooka, dzięki czemu możemy także kontrolować kto jest z nami połączony, a nawet nawiązać z nimi szybki kontakt. Póki co Karma dostępna jest tylko w USA, ale jej zasięg stale się rozrasta.

Więcej o samym urządzeniu i systemie możecie przeczytać na Antywebie (po polsku), lub na stronie Karmy (English only).

Ale teraz spójrzmy na Karmę pod innym kątem. Model proponowany przez Karmę za pewne ulegnie jeszcze wielu zmianom i przekształceniom, ale co jeśli podobna forma usługi w przyszłości będzie ogólnodostępna? W szczególności, w scenariuszach na przyszłość można by spodziewać się dwóch ścieżek - kompletnej anonimowości, lub pełnej kontroli. Karma z pełnym rozpędem wkroczyła w jedną z tych dróg.

Gdyby korzystanie z Karmy nie wymagało żadnej formy logowania się, oznaczałoby to pełny brak rozpoznania - jak bowiem wykryć osobę odpowiedzialną za jakiś czyn w sieci, skoro dokonała go za pośrednictwem wi-fi przypadkowo miniętej na ulicy osoby? Twórcy Karmy postawili jednak na drugą skrajność. Logowanie przez Facebooka oznacza nic innego jak podpisywanie się imieniem i nazwiskiem (często i innymi informacjami) pod wszystkimi swoimi czynnościami. Atrakcyjność wizji, w której Internet jest dostępny z każdej lokacji jest wysoka, zwłaszcza w dobie w której Internauci i tak nie zwracają zbytnio uwagi na to co się dzieje z danymi o nich samych. Czy jednak model Karmy przyjmie się, tworząc ogólnoświatową sieć, w której każdy porusza się zostawiając po sobie podpis?

Science-Fiction?