Kobiety na dualnym rynku pracy
Przy okazji niedawnego dnia mamy analizowaliśmy jak sytuacja kobiet na polskim rynku pracy może blokować lub opóźniać podjęcie decyzji o macierzyństwie (z materiałem można zapoznać się tutaj). Jednym z podejmowanych tematów były problemy kobiet pracujących na nietypowych umowach. Kwestie dualności polskiego rynku pracy są ostatnio szeroko komentowane w mediach i często zwraca się uwagę, że osoby znajdujące się w tej „gorszej”, czyli mniej (lub wcale) chronionej prawami pracowniczymi części rynku rzadziej decydują się na założenie rodziny.
Nie tylko bezpieczeństwo zatrudnienia, lecz również prawa do zasiłków macierzyńskich są inne w wypadku kobiet pracujących na umowach o pracę i na umowach cywilnoprawnych. Wśród umów o pracę prawie każda gwarantuje bezpieczeństwo i prawo do zasiłku macierzyńskiego. Nawet w przypadku umowy na czas określony, która miała skończyć się przed ciążą, następuje automatyczne jej wydłużenie do dnia porodu, a kobieta objęta w dzień porodu ubezieczeniem chorobowym ma prawo do zasiłku macierzyńskiego. Jedynym wyjątkiem wśród umów o pracę jest umowa na zastęptwo – ona w przypadku ciąży nie jest autmatycznie wydłużana, istnieje więc ryzyko utraty pracy (a więc i ubezpieczenia chorobowego oraz prawa do zasiłku macierzyńskiego) przed dniem porodu. Równie źle (lub jeszcze gorzej) wygląda sytuacja kobiet na wszystkich umowach cywilnoprawnych. Te które pracują na umowę zlecenie i opłacają dobrowolnie składki chorobowe mogą liczyć na zasiłek macierzyński, jednak tylko jeśli ich umowa nie skończy się lub nie zostanie zerwana przed dniem porodu. W przypadku umów o dzieło nie ma możliwości opłacania składek na ubezpieczenie chorobowe, a więc nie ma też szans na otrzymanie zasiłku macierzyńskiego.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że elastyczne formy zatrudnienia miały (i w wielu krajach są!) być dla kobiet ułatwieniem w łączeniu kariery zawodowej i macierzyństwa, a w obecnych warunkach są raczej barierą!
We wspomnianej notatce zaproponowaliśmy kilka rozwiązań, które mogłyby przybliżyć elastyczne umowy do ich pierwotnej roli ułatwienia dla kobiet. Z kolei w poniższej analizie staramy się dociec ile kobiet pracuje na umowach czasowych oraz, przede wszystkim, jaka część z nich twierdzi, że preferuje taki rodzaj umowy, a jaka część z nich pracuje na umowy czasowe ponieważ nie udało się im jeszcze dostać umowy o pracę na czas nieokreślony.
Generalnie w Polsce zatrudnienie na umowy terminowe jest najwyższe w Unii Europejskiej i wynosi 27% w porównaniu do 14% średnio w UE. W Polsce kobiety i mężczyźni równie często pracują w takim trybie. Jak już wspomnieliśmy nie jest to standard, w niektórych krajach taka forma pracy jest zdecydowanie częstsza wśród kobiet jako instrument do łączenia macierzyństwa i kariery. Poniższy wykres pokazuje o ile procentowo częściej (lub rzadziej) od mężczyzn kobiety są zatrudniane na umowy czasowe. Zróżnicowanie między krajami jest interesujące. Kobiety częściej pracują na umowach czasowych w krajach skandynawskich charakteryzujących się bardzo wysoką (i równą mężczyznom) aktywnością zawodową kobiet, lecz również w krajach, które cechuje niski udział kobiet w rynku pracy (Włochy, Hiszpania, Grecja). Polska, wraz z Niemcami, Austrią, Chorwacją i Portugalią, znajduje się w grupie krajów wśród których nie ma różnicy między kobietami i mężczyznami jeśli chodzi o częstość używania umów czasowych. Z kolei w krajach bałtyckich, a także w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech, to mężczyźni częściej zatrudniani są na umowy terminowe.
Warto zwrócić uwagę, że w każdej z wyróżnionych grup znajdują się zarówno kraje intensywnie korzystające z umów czasowych, jak i te, w których udział pracowników zatrudnionych na umowy czasowe jest niski.
[wpex more="Pokaż wykres" less="Schowaj wykres"]
Samo wskazanie, że kobiety częściej korzystają z umów czasowych niż mężczyźni, nie jest dowodem na to, iż elastyczne zatrudnienie kobiet w tych krajach jest zazwyczaj dobrowolne i ułatwia łączenie macierzyństwa i pracy. Poniższy wykres wskazuje jaka część kobiet pracujących na umowy terminowe twierdzi, że preferuje taką formę zatrudnienia nad umowę na czas nieokreślony. Okazuję się, że część krajów w których kobiety zdecydowanie częściej pracują na umowy terminowe znajduje się również w grupie krajów o najwyższym odestku preferowanego terminowego zatrudnienia (kraje skandynawskie), a część – wśród krajów gdzie kobiety pracują na umowach trminowych ponieważ nie mają innego wyboru, a oferowanie umów terminowych szczególnie kobietom jest tylko kolejnym przejawem ich gorszej pozycji na rynku pracy (Włochy, Hiszpania, Grecja). Jeśli chodzi o Polskę, kobiety otrzymują umowy terminowe równie często jak mężczyźni, jednak w zdecydowanej większości wolałyby (również podobnie jak mężczyźni) pracować na stałą umowę, gdyby miały taką możliwość. Wskazuje to, że w Polsce umowy terminowe nie są wybieranym przez kobiety instrumentem pozwalającym na łączenie kariery zawodowej i macierzyństwa. Ten argument jest dodatkowo poparty przez fakt, że szczególnie młode kobiety niechętnie pracują na umowach terminowych.
[wpex more="Pokaż wykres" less="Schowaj wykres"]
[/wpex]
A jak wygląda sytuacja kobiet pracujących na umowach terminowych? Choć pracują one w takim systemie niechętnie, coraz dłużej muszą czekać na stałą umowę – średni staż kobiety mającej umowę terminową u tego samego pracodawacy wydłużył się z 2,5 roku w 2001 roku do 3,5 roku w 2012 roku. Co więcej, elastyczne zatrudnienie w Polsce nie oznacza z reguły takiej samej pracy oferowanej na elastycznych warunkach, tylko pracę gorszą, a dokładnie mówiąc - mniej płatną. Kobiety pracujące na umowach terminowych w głównym miejscu zatrudnienia zarabiają na godzinę średnio o 36% mniej od kobiet zatrudnionych na umowach na czas nieokreślony. Jeśli będziemy porównywać tylko kobiety o podobnych charakterystykach takich jak wykształcenie, miejsce zamieszknia, sytuacja rodzinna, czy wykonywany zawód – ta luka płacowa się zmniejsza (a więc kobiety na umowach terminowych mają średnio „mniej” cech wiążących się z wysokimi zarobkami), jednak wciąż wynosi aż 13%. Co ciekawe, nie ma różnicy w stawkach godzinowych między kobietami pracującymi na umowy na czas nieokreślony, a tymi, które mają umowy terminowe z własnego wyboru. A więc tylko kobiety które niedobrowolnie mają umowy terminowe zarabiają mniej. I dotyczy to szczególnie kobiet o ogólnie niskich dochodach, gdyż to wśród nich udział kobiet mających niedobrowolne umowy terminowe jest najwyższy.
[wpex more="Pokaż wykres" less="Schowaj wykres"]