Dożywianie dzieci w szkołach w Polsce - system, który nie działa

Społeczne

Dożywianie dzieci w szkołach w Polsce - system, który nie działa

Czy w Polsce dziś jest jeszcze problem głodu wśród dzieci? Nikt tego nie wie, bo system, który mamy -- nie działa. Przedstawiamy raport, w którym wyjaśniamy, że raczej nie chodzi o pieniądze (rocznie z budżetu centralnego i gmin na ten cel trafia ok 800 mln złotych), a o to, czy wystarczająco się przejmujemy. W naszym badaniu nie przejęło się losem dziecka około 54% dyrektorów szkół. O korektach w systemie dożywiania dzieci w szkołach dyskusja toczy się od wielu lat. W "historii najnowszej" był już premier, który obiecywał, że nie spocznie, póki choć jedno dziecko w Polsce będzie głodne. Był też niejeden minister pracy i polityki społecznej, który obiecywał zbadanie skali niedożywienia i zawiązywał szeroką koalicję oraz wielu ministrów edukacji, którzy uwrażliwiali na problem. Burza medialna trwała kilka dni, aż nie przykrył jej nowy temat. Tylko dla części dzieci pomijanych przez system temat na "jutro" został ten sam: brak ciepłego obiadu. Nie wiadomo, może gdyby nie te wszystkie wytężone działania, losem niedożywionego dziecka przejęłoby się jeszcze mniej szkół, ale ... Główna rekomendacja z naszego raportu wykracza poza ramy badań: nie potrzeba dużo, by poprawić ten system, bo on (nie) działa bardzo blisko nas, w szkole, w gminie. Szeroka koalicja nie zaszkodzi :), ale tak naprawdę potrzeba, żebyśmy się po prostu sami tym zajęli, prostymi listami i dopytywaniem możemy zmienić bardzo dużo.

  1. Napisz do gminy i sprawdź, czy na pewno robi wszystko to, czego byś od niej oczekiwał.
  2. Napisz do szkoły i sprawdź, czy na pewno robi wszystko to, czego byś od niej oczekiwał.
  3. Zapytaj swojego posła, czy sprawdził jak system dożywiania działa w Twoim okręgu.
  4. Zapytaj swojego senatora, czy sprawdził jak system dożywiania działa w Twoim okręgu.
  5. Sprawdź, co w szkole jedzą Twoje dzieci.

Opis badania

Chcieliśmy przekonać się, jak w ramach obowiązującego programu, szkoły zareagują na sygnał od rodzica o koledze/koleżance dziecka, które wydaje się być niedożywione. Z dostępnej na stronie Ministerstwa Edukacji listy wszystkich szkół podstawowych i gimnazjów wykluczyliśmy szkoły małe (do 100 uczniów), specjalistyczne i prywatne. Pozostało 11 632 placówek, spośród których wylosowaliśmy 1200 szkół. Do każdej z nich przypisaliśmy adres mailowy, udostępniony na stronach internetowych placówek i podany jako obowiązująca forma komunikacji ze szkołą. Tak powstała baza kontaktów, do której wysłaliśmy list od zaniepokojonej mamy ucznia, która poprosiła o trzy rodzaje informacji: (a) gdzie może się więcej dowiedzieć o zjawisku niedożywienia, (b) jak można je wstępnie zdiagnozować, czy należy "robić zamieszanie", ponieważ dziecko potrzebuje pomocy oraz (c) jakiego rodzaju pomocy szkoła może udzielić, gdyby okazała się ona konieczna. Skutecznie doręczyliśmy 1028 takich zapytań. 56% szkół nie odpowiedziało w ogóle, a ani jedna spośród tych, które odpowiedziały, nie udzieliła pełnej odpowiedzi na wszystkie trzy pytania.

Harmonogram badania

  • styczeń-maj 2014 – przygotowanie badania
  • 11-12 maja 2014 – rozesłanie wiadomości
  • maj-czerwiec 2014 – zbieranie odpowiedzi
  • maj-sierpień 2015 – analiza wyników i przygotowanie raportu
  • lipiec – sierpień 2015 – badanie wśród gmin
  • sierpień - październik 2015 - przerwa na wybory
  • listopad 2015 – publikacja raportu

Źródła

Finansowanie

Projekt zrealizowaliśmy bez finansowania, tj. pro bono. W sprawach metodologicznych rad udzielał Michał Krawczyk, a w sprawach technicznych związanych z CRT pomógł nam nieodpłatnie Adam Pawluczyk. W kwestiach technicznych związanych z realizacją badania wśród gmin pomagał nieodpłatnie Robert Borowski. W trakcie wakacyjnego stażu nad raportem pracowały Oliwia Komada, Anna Lewczuk, Agnieszka Pietrzyk i Konstancja Święcicka. Wielką pracę redakcyjną nieodpłatnie włożyła Marta Budkowska, a uwagi do roboczych wersji raportu dali Jarosław Lipszyc, Janina Ochojska, Justyna Stępień i Małgorzata Szutkowska.