Królowie, którzy kształtowali historię

Królowie, którzy kształtowali historię

Przez wieki europejscy monarchowie byli nie tylko symbolami władzy, ale realnymi architektami losów swoich państw. Ich decyzje, zdolności i – co ciekawe – genetyka, miały ogromny wpływ na rozwój lub upadek narodów. Nowe badania, przeprowadzone przez Sebastiana Ottingera z CERGE-EI oraz Nico Voigtländera z UCLA, pokazują, że jakość rządów monarchów była ściśle związana z ich zdolnościami poznawczymi, a te z kolei często determinowane były stopniem wsobności – miarą jakości monarchów stosowaną w artykule. Stopień wsobności określa ryzyko odziedziczenia identycznych genów od spokrewnionych rodziców. Im wyższy, tym większe ryzyko chorób genetycznych i obniżonej inteligencji. Skrajnym przykładem był Karol II Habsburg, którego wsobność wynosiła ponad 25%, co odpowiadało dziecku z kazirodczego związku rodzeństwa. Wniosek? Historia Europy była w znacznej mierze kształtowana przez... decyzje małżeńskie.

Analiza obejmująca europejskich władców od X do XVIII wieku ujawnia, że zdolności poznawcze monarchów były kluczowym czynnikiem wpływającym na rozwój ich państw.  Tam, gdzie król miał swobodę działania, jego inteligencja miała decydujące znaczenie. Jednak w krajach, gdzie władza monarchy była ograniczona przez parlamenty lub rady, wpływ jego zdolności na losy państwa był znacznie mniejszy. Instytucje te mogły zapobiegać negatywnym skutkom rządów niekompetentnych monarchów, poprzez kontrolę ich decyzji, ograniczenie arbitralnych działań oraz wymuszenie skuteczniejszej administracji.

Jednym z najciekawszych wniosków badania jest znaczenie wsobności w dynastiach królewskich. Przez wieki monarchowie żenili się w obrębie wąskiej grupy arystokratycznych rodzin, co w dłuższej perspektywie prowadziło do spadku zdolności intelektualnych kolejnych władców. Doskonałym przykładem jest Karol II Habsburg – władca, którego rodzice byli wujkiem i siostrzenicą. Jego rządy to czas chaosu i stagnacji, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że z powodu chorób genetycznych miał poważne problemy z rozwojem fizycznym i intelektualnym.

Z kolei monarchowie, którzy byli mniej obciążeni genetycznymi konsekwencjami pokrewieństwa, często okazali się zdolnymi strategami i reformatorami. Przykładem jest Karol III Burbon, który rządził Hiszpanią później i zdołał przeprowadzić reformy gospodarcze oraz administracyjne, modernizując kraj. Różnica między tymi dwoma królami to nie tylko kwestia talentu czy szczęścia – to również efekt zdrowej (lub mniej zdrowej) polityki dynastycznej ich przodków.Wnioski płynące z tych badań są fascynujące i prowokujące. Pytanie o rolę jednostki w historii to jedno z głównych tematów badań historycznych i filozoficznych, rozważane od czasów antycznych po współczesność. Pokazują, że historia Europy była w dużej mierze wynikiem biologicznej loterii, w której rody królewskie, nieświadome skutków genetycznych, decydowały o przyszłości kontynentu. Władcy mogli być geniuszami albo nieudacznikami, ale jedno jest pewne – ich zdolności (lub ich brak) miały realne konsekwencje dla milionów ludzi.

Dziś żyjemy w czasach, gdy decyzje polityczne zależą od demokratycznych wyborów, a nie od krwi królewskiej. Ale pytanie pozostaje: czy nasze nowoczesne systemy polityczne naprawdę uwolniły nas od władzy przypadkowych czynników, czy po prostu zastąpiliśmy jedną loterię inną? Bo choć koron nie noszą już królowie, to wciąż decydują jednostki – i ich zdolności (lub ich brak) kształtują przyszłość narodów.

 

Dziennik Gazeta Prawna, 15 sierpnia 2025 r.

Tags: 
Tłoczone z danych