Know Your Data

Know Your Data

BiqData pokazał wczoraj śliczne infografiki na temat prywatyzacji w Polsce. Jest z nimi tylko jeden problem – bazują na danych Ministerstwa Skarbu Państwa (dostępnych zresztą online). Tymczasem one się nie zgadzają z danymi GUS na temat prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Przykładowo, MSP podaje 25 transakcji z udziałem skarbu państwa w 1996 r. GUS wlicza 131 sprywatyzowanych firm. Nie zgadzają się także aktywa prywatyzowanych przedsiębiorstw. W 1995 r MSP podało sumę przychodów z prywatyzacji 135-krotna od sumy wszystkich transakcji zbycia. Dla porównania, od 2000r. te liczby są niemal dokładnie takie same. Spędziliśmy kiedyś wiele tygodni próbując zweryfikować w MSP źródło rozbieżności, lecz MSP odpowiada, że nie zna danych GUS, a GUS odpowiada, że jedynie ich dane są słuszne.
 

Problem jest jednak głębszy. Publikacja oparta o rejestr zakładów państwowych otwartych po 1945 r. zawiera wiele podmiotów nieobecnych w bazie Ministerstwa Skarbu Państwa. Próbowaliśmy śledzić losy tych przedsiębiorstw korzystając z danych sądów rejestrowych, internetu, gazet lokalnych, REGON, ZUS i tysiąca innych źródeł. Pisaliśmy o tym tu oraz tu. Po dwóch latach kwerend i intensywnych poszukiwań byliśmy w stanie zidentyfikować losy zaledwie ok. 60% spośród 1600 takich zakładów. Znów, jedynie przykładowo, dane MSP nie zawierają wrocławskiego Kriopanu, Fabryki Dywanów Kowary czy Wytwórni Pasz Agrifirm. A przecież poza zakładami otworzonymi po 1945 r, są jeszcze przedsiębiorstwa znacjonalizowane w okresie powojennym i następnie sprywatyzowane (np. Wedel).

Kto ma pełną wiedzę o procesie prywatyzacji w Polsce? Niestety nie MSP. Najprawdopodobniej nie ma jej również w publikacjach GUS, choć możliwe, że w oparciu o tony dokumentów w archiwach GUS (i ZUS) można byłoby zidentyfikować prawie 100% istniejących przed 1989 r. zakładów. Z pewnością natomiast bazowanie na danych MSP by opisywać procesy prywatyzacyjne w Polsce musi być opatrzone dużym przypisem, bo te dane są – delikatnie mówiąc – niekompletne. To co wie – wie może dobrze, nie zaprzeczamy tym danym (zaprzecza im GUS). Ale zachęcamy do ostrożności z używaniem danych niedługo już byłego ministerstwa które pewnie samo niedokładnie kojarzy jakie powinno mieć informacje i skąd je wziąć.