Od ostatniego króla Szkocji do dobrego batiuszki

Od ostatniego króla Szkocji do dobrego batiuszki

W ostatnich tygodniach świat obiegają relacje z Białorusi o protestach przeciw wynikom wyborów prezydenckich zgodnie z którymi na kolejną kadencję wybrany został Alaksandr Łukaszenka. I choć rządy dobrego batiuszki określane są jako autorytarne to nie sposób porównać ich chociażby do krwawych rządów Idi Amina, prezydenta Ugandy w latach 1971-1979 oskarżonego o zamordowanie setek tysięcy osób. Jak można opisać i wytłumaczyć taką ewolucję dyktatur?

Jak pokazują Sergei Guriev (Sciences Po) i Daniel Treisman (Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles) współczesne dyktatury cechują się o wiele mniejszą brutalnością niż wcześniejsze dyktatury. Przykładowo  liczba zabójstw na tle politycznym spadła znacząco od 1980 r.: o ile w latach 80 XX w. 62% dyktatorów było odpowiedzialnych za przynajmniej 10 zabójstw na tle politycznym rocznie o tyle udział ten spadł w pierwszej dekadzie XXI w. do 28%. Podobny trend Guriev i Treisman zauważają w przypadku liczby więźniów politycznych: o ile w latach 70 XX w. 59% dyktatorów przetrzymywało w szczytowym okresie minimum tysiąc więźniów politycznych o tyle w pierwszej dekadzie XXI w. ten udział spadł do 16%. Jednocześnie dyktatorzy przyjmują nową strategię utrzymania władzy sprowadzającą się do manipulowania informacją. W tym celu stawiają na pośrednie metody cenzurowania informacji np. poprzez wywieranie ekonomicznego nacisku na media oraz używają mediów do szerzenia propagandy. Dodatkowo jak pokazują Guriev i Treisman współcześni dyktatorzy stosują inna retorykę przekazu: zamiast na strachu i groźbach skupiają się w swoich wystąpieniach na kondycji gospodarki i dobrach publicznych tak aby przekonać obywateli, że są kompetentnymi i skutecznymi władcami. Dokonana przez Gurieva i Treismana analiza wypowiedzi współczesnych dyktatorów wskazuje, że tylko 0,5% używanych przez nich słów związanych jest z przemocą za to czterokrotnie więcej słów związanych jest z kondycją gospodarki. Jest to istotna różnica w stosunku do wcześniejszych dyktatorów w przypadku których prawie 1,5% używanych słów związanych jest z przemocą i tylko 1% z kondycją gospodarki.

Jako jeden z pierwszych przykładów współczesnego systemu autorytarnego John McMillan i Pablo Zoido (Inter-American Bank) podają Peru za czasów prezydenta Alberto Fujimori w latach 1990-2000. Na pierwszy rzut oka Peru w tamtym okresie było demokracją: posiadało konstytucję, działały partie opozycyjne, odbywały się regularnie wybory, istniały mechanizmy zabezpieczające niezawisłość sędziowską, istniała wolność prasy. Jak pokazują McMillan i Zoido sposobem Fujimoriego na utrzymanie się przy władzy i zastąpienie demokracji systemem autorytarnym było zniesienie kontroli wybudowanych w system demokratyczny. Osiągnął on to w dość prosty sposób - poprzez korumpowanie trzech istotnych grup: polityków, sędziów i mediów. Największą wagę przywiązywał do telewizji: wysokość łapówek wypłacanych właścicielom stacji TV była ok. 100 wyższa niż łapówek wypłacanych politykom. McMillan i Zoido wnioskują z tego, że Fujimori dobrze orientował się co do znaczenia mediów w demokratycznym systemie kontroli.

Z kolei Arturas Rozenas (Uniwersytet w Nowym Jorku) i Denis Stukal (Uniwersytet w Sydney) pokazują mechanizm manipulowania informacji we współczesnej Rosji. Wskazują oni, że w przypadku negatywnych informacji dotyczących gospodarki możliwości zastosowania przez rządzących cenzury są ograniczone ponieważ obywatele mogą porównywać oficjalne informacje z dostępnymi dla nich zmiennymi ekonomicznymi takich jak własne dochody czy też ceny. Stąd rządzący nie cenzurują współcześnie negatywnych informacji o gospodarce lecz przerzucają winę za takie informacje na czynniki spoza kraju. Z kolei informacje pozytywne o gospodarce przypisywane są jako zasługa rządzących. Rozenas i Stukal przykładowo wskazują, iż ok. 20% pozytywnych informacji gospodarczych jest przypisywanych jako zasługa Wladimira Putina podczas gdy udział negatywnych informacji gospodarczych przypisywanych jemu jest statystycznie nierozróżnialny od zera. Z kolei prawdopodobieństwo przypisania negatywnych informacji gospodarczych do czynników zagranicznych jest ok. dziesięć razy większe niż prawdopodobieństwo przypisania pozytywnych informacji gospodarczych.

Jak widać współczesne dyktatury, by się utrzymać u władzy, dokonały ewolucji od przemocy i represji ku manipulowaniu informacji. Warto tą ewolucją dokładnie przeanalizować i zastanowić się nad działaniami, które należałoby podjąć aby ograniczyć ich istnienie. Tak aby w odniesieniu do polityki dobrego batiuszkę można było oglądać już raczej w filmach.

 

GRAPE|Tłoczone z danych dla Dziennika Gazety Prawnej, 25 września 2020 r