Zagadki przepływów kapitałowych

Zagadki przepływów kapitałowych

Wojciech Maślakiewicz

Międzynarodowe przepływy kapitałowe mają duży wpływ na rozwój gospodarczy. Zwłaszcza dziś, kiedy sieć powiązań i zależności pomiędzy gospodarkami różnych państw jest gęstsza i bardziej rozległa. Międzynarodowe przepływy kapitałowe znajdują się w centrum uwagi ekonomistów zajmujących się tzw. makroekonomią gospodarki otwartej. Próbują oni odpowiedzieć na pytania dotyczące przyczyn, skutków i wielkości przepływów kapitału między państwami. Stosują zarówno podejście empiryczne badając powiązania, trendy i zależności możliwe do zaobserwowania w danych, jak i teoretyczne starając się wyjaśnić naturę przepływów kapitałowych na gruncie teorii ekonomii za pomocą modeli matematycznych. Zdarza się, że oba te podejścia prowadzą do różnych wniosków. Nierzadko przewidywania modeli teoretycznych nie tylko odbiegają od tego co pokazują dane, ale nawet stoją z danymi w sprzeczności.

Klasyczny teoretyczny model gospodarki otwartej przewiduje szereg zjawisk, których dane nie potwierdzają. Sprzeczności te są dobrze zbadane empirycznie i często nawet mają swoje nazwy własne pochodzące zazwyczaj od nazwisk badaczy, którzy jako pierwsi je udokumentowali. Przykładem jest paradoks Lucasa, który dotyczy kierunku przepływów. Otóż często, wbrew przewidywaniom modelowym, kapitał płynie do krajów rozwiniętych, a nie rozwijających się, gdzie w teorii zwrot z inwestycji powinien być większy. Innym, nieco bardziej technicznym, ale nie mniej ważnym problemem jest wielkość przewidywanych przepływów. Jak pokazał Jacek Rothert (US Naval Academy & GRAPE) z danych wynika, że kapitału między gospodarkami przepływa nawet 10 razy mniej niż przewiduje klasyczny model teoretyczny.

Próby wyjaśnienia, skąd biorą się takie rozbieżności można podzielić na dwie grupy. Niektórzy teoretycy argumentują, że model nie bierze pod uwagę pewnych fundamentalnych czynników gospodarczych, takich jak interwencje rządów czy jakość instytucji w poszczególnych krajach. Inni z kolei twierdzą, że rynki nie są tak doskonałe jak zakłada model teoretyczny i w rzeczywistości wpływ na ich działanie mają między innymi subiektywne ocenianie ryzyka przez inwestorów czy asymetria informacji pomiędzy podmiotami na rynku. Są także wyjaśnienia przyjmujące jednocześnie obie te perspektywy.

W swoim nowym badaniu Jacek Rothert (U.S. Naval Academy) i Jacob Short (Bank of Canada) pokazują, że dodanie kilku elementów do klasycznego modelu teoretycznego pozwala znacznie przybliżyć jego przewidywania do zjawisk obserwowanych w danych. Pierwszym dodatkowym elementem wpisującym się w perspektywę fundamentalnych czynników gospodarczych jest uwzględnienie sektora produkującego dobra niepodlegające międzynarodowej wymianie handlowej. Przykładem takiego dobra jest większość usług takich jak pobyt w hotelu lub wizyta u fryzjera, które nie mogą być fizycznie sprzedane za granicę. Drugim elementem wynikającym z perspektywy niedoskonałości rynków jest uwzględnienie ograniczonej mobilności czynników produkcji pomiędzy sektorami. W rzeczywistości zmiana pracy ze stanowiska montera w fabryce samochodów na lekarza czy nauczyciela (i na odwrót) nie odbywa się natychmiast i bezkosztowo. Potrzebne jest dużo czasu i środków na szkolenie, zdobycie stosownych uprawnień i tym podobnych.

Jednak co wspólnego mają obecność sektora usług i ograniczonej mobilności czynników produkcji z przepływami kapitałowymi? Otóż w klasycznym modelu, siłą napędową przepływów kapitałowych do krajów o wysokim tempie wzrostu gospodarczego jest rosnąca efektywność wykorzystania kapitału - im lepiej gospodarka potrafi go wykorzystać tym chętniej go importuje. Jednak do efektywnego wykorzystania kapitału potrzebne są także pewne usługi, na przykład finansowe lub serwisowe. Jeśli jednak sektor usług jest w gospodarce mniej rozwinięty, to przy takim samym zasobie kapitału jego wykorzystanie będzie mniej efektywne. W modelu klasycznym, gdzie rynki są doskonałe, wystarczyłoby wzmocnić sektor usług na przykład przez zwiększenie zatrudnienia w usługach kosztem zatrudnienia w przemyśle, a dobra przemysłowe po prostu zaimportować. Jednak taka natychmiastowa zmiana jest niemożliwa, co odzwierciedla założenie o ograniczonej mobilności.

Widać zatem jak te dwa elementy współgrają ze sobą ograniczając w efekcie wielkość przepływów kapitału między państwami. Uwzględnienie ich w modelu teoretycznym sprawia, że luka między tym co przewiduje teoria makroekonomiczna, a tym co mówią dane staje się coraz mniejsza.

Felieton ukazał w Dzienniku Gazecie Prawnej 28 października 2022 r.

Tags: 
Tłoczone z danych