Zawiść, podatki i Pareto

Zawiść, podatki i Pareto

Marcin Dec

 

Chyba już nic na to nie poradzę, że w wakacje, częściej niż zwykle, wpadają mi w ręce ekonomiczne artykuły naukowe, które mają tendencję do otwierania dyskusji z pogranicza filozofii, psychologii, polityki i matematyki. O ile takie pogranicze istnieje. Nie inaczej było i tym razem, kiedy dowiedziałem się o nowej publikacji Louisa Kaplowa z Uniwersytetu Harvarda na temat optymalnego opodatkowania dochodów, a niedaleko miejsca, w którym mieszkam odbył się całodniowy pokaz bardzo drogich sportowych samochodów zagłuszających myśli i rozpraszających skupienie potrzebne do przeczytania tego blisko stustronicowego dzieła. 

Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie jaki system podatkowy jest optymalny dla danej gospodarki czy społeczeństwa w oczywisty sposób zależy od kryteriów, które przyjmiemy do oceny dwóch dowolnych systemów podatkowych. Ekonomiści w swej większości upierają się, że takie wybory powinniśmy opierać jedynie o kalkulacje dobrobytu poszczególnych członków społeczności, a dobrobyt społeczny przybliżać sumą, trochę abstrakcyjnych dla nie-ekonomistów, użyteczności, czyli wartości odpowiadających wyborom ekonomicznym takim jak decyzja o tym, ile konsumować a ile pracować i oszczędzać. I w sumie to nic złego, ale jak w takim systemie myślenia ująć fakt, że w niektórych społeczeństwach pojęcie dobrobytu oraz tego co jest fair może zależeć od, na pierwszy rzut oka, mało wymiernych i trudno mierzalnych parametrów takich jak relatywny a nie nominalny dochód (ile mam w stosunku do tego co mają inni), czyli innymi słowy od zawiści społecznej.  

Louis Kaplow już dwadzieścia lat temu opublikował wraz ze Stevenem Shavellem bardzo ważny artykuł, w którym dowodzi, że takich kryteriów nie powinniśmy stosować, bo doprowadzają do tego, że wybory ekonomiczne ludzi oraz przyjęta polityka są nieoptymalne a w ich rezultacie równowagę gospodarka osiąga w punkcie, w którym jednym jest lepiej kosztem drugich, a nie w takim, w którym nie można poprawić sytuacji pojedynczej osoby nie pogarszając sytuacji żadnej innej. A to dla wielu nienaruszalna zasada równowagi (tzw. zasada Pareto).  W nowym artykule Kaplow nie odchodzi od swoich wniosków sprzed dwudziestu lat kompletnie, ale wydaje się, że robi więcej miejsca na alternatywne – tzw niedobrobytowe podejście do oceny różnych systemów podatkowych analizując inne sposoby agregacji użyteczności czy opodatkowanie rodziny a nie poszczególnych osób.

Jednak czy powinniśmy jako społeczeństwo i ostateczni architekci systemu podatkowego uwzględniać wpływ zawiści na ocenę indywidualną sytuacji poszczególnych osób?  Michael Boskin z Uniwersytetu Stanforda oraz Eytan Sheshinski z Uniwersytetu Hebrajskiego  już w 1978 pokazali, że tam, gdzie zawiść jest istotnym parametrem wpływającym na ocenę sytuacji indywidulanej tam system podatkowy powinien być progresywny, czyli im wyższe dochody tym większe procentowo podatki. W modelu tych autorów ważną rolę odgrywa także tzw mobilność społeczna, czyli możliwość poruszania się w górę w różnych przedziałach dystrybucji dochodów i jej interakcja konsumpcją danej jednostki. Oczywiście, im większa mobilność tym mniejsza zawiść i w konsekwencji mniej progresywne optymalne systemu podatkowe. Ale teoria a praktyka to czasem dwa różne światy. Matthew Weinzierl (2017) z Harvard Business School po latach postanowił sprawdzić w praktyce (ankietowo, w szerokim badaniu) czy rzeczywiście ludzie wykazują takie preferencje i okazało się, że około połowa respondentów odrzuca redystrybucję motywowaną zawiścią, mimo że przynosi ona bezpośrednie korzyści dobrobytowe. Heterogeniczność, czyli po ludzku, fakt, że różnimy się pod względem wieku, wykształcenia, preferencji komplikuje modelowanie i wiele zwykłych miar dobrobytu przestaje mieć pożądane przez ekonomistów cechy.  Nowe podejście proponuje Marek Weretka (Uniwersytet Wisconsin w Madison). Co prawda, metoda przez niego zaprojektowana działa pod pewnymi warunkami (wszyscy uczestnicy życia gospodarczego – agenci - są bardzo cierpliwi) ale stanowi platformę do dalszych poszukiwań i rozszerzenia badań przez innych. Jest szansa, że zamiast robić drogie i czasochłonne badania ankietowe będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie jaka jest optymalna polityka podatkowa zza biurka.

Mamy zatem praktyczny dylemat. Właściwa reakcja polityczna na istnienie zawiści jest odwiecznym problemem utylitarnych teoretyków podatków. Jeśli zazdrość wobec bogatych sprawia cierpienie innym, wysokie dochody działają jak negatywne efekty zewnętrzne. Zgodnie ze ścisłą kalkulacją kosztów i korzyści optymalne opodatkowanie jest zatem bardziej progresywne w obecności zawiści. Ale większość ludzi czuje się niekomfortowo z myślą o opodatkowaniu niektórych, aby złagodzić zazdrość innych. Ja w sumie też, ale czy mogliby jeździć swoimi sześciuset konnymi samochodami dalej od moich okien?

 

Felieton ukazał się 23 września 2022 r. w Dzieniku Gazecie Prawnej

Tags: 
Tłoczone z danych